Konopie stanowiły główną roślinę uprawną w starożytnych Chinach, uprawiane były także przez rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej, a także w Europie, Indiach, Mezopotamii, Persji, Egipcie i Ameryce Środkowej. Na świecie istnieje niewiele roślin o tak wszechstronnych walorach użytkowych, jak konopie, a zarazem niewiele z nich budzi tyle kontrowersji. Czy słusznie? I czy powinniśmy obawiać się skutków ubocznych, gdy będziemy spożywać nasiona konopi, powszechnie kojarzące się z marihuaną?
W 1937 roku, jak podaje David Wolfe w swojej książce „Superżywność. Jedzenie i medycyna przyszłości”, określono konopie „złotą rośliną uprawną”. Jednak na drodze rosnącej popularności konopi stanął spisek amerykańskiego magnata prasowego Wiliama Hearsta, który w porozumieniu z firmą DuPont, lobby naftowym i bawełnianym postanowił podkopać pozycję tej obiecującej dla przemysłu rośliny i zapoczątkował proces, który zaowocował przegłosowaniem ustawy delegalizującej marihuanę, w której praktycznie nie ma rozróżnienia między marihuaną a konopiami.
Powróćmy jednak do rzeczywistości, w której takie rozróżnienie istnieje i powinno mieć miejsce. Co prawda zarówno konopie, jak i marihuana, zaliczane są do tego samego gatunku – konopi siewnych (Cannabis sativa), jednak w jego obrębie istnieją setki podgatunków. Marihuana to odmiana konopi zawierająca wysokie stężenie substancji psychoaktywnej nazywanej tetrahydrokanabinolem, w skrócie THC. Jej zawartość w kwiatach (gdyż to tam właśnie znajdują się największe ilości THC) wynosi od 3-20 %. Natomiast kwiaty konopi przemysłowych zawierają od 0,05- 1% THC. Powszechnie na świecie za konopie przemysłowe uważa się więc rośliny z gatunku Cannabis sativa o zawartości tetrahydrokanabinoli poniżej 1%. Wiemy już trochę o zawartości THC w kwiatach marihuany i konopi, jak jednak mają się sprawy, jeśli chodzi o nasiona konopi?
Okazuje się, że nasiona konopi w najgorszym wypadku zawierają śladowe ilości THC (ok. 1 ppm), zwykle natomiast jego stężenie jest zerowe. Nie ma więc żadnej możliwości, by osoba spożywająca nasiona konopi uzyskała w ten sposób jakikolwiek efekt odurzający. Jak obliczono, by przyjąć dawkę 5 miligramów (wciąż poniżej ilości wywołującej skutek psychoaktywny) z nasion zawierających 2 ppm, musielibyśmy zjadać ponad 2 kg siemienia konopnego dziennie, co jest praktycznie niemożliwe.
Po spożyciu nasion konopi w typowych, zalecanych ilościach nie istnieje też możliwość uzyskania pozytywnego wyniku na obecność THC w moczu.
Superżywność w zasięgu ręki
Wiemy już, że spożywając nasiona konopi nie grozi nam żaden efekt uzależniający czy odurzający. Jakich korzyści zdrowotnych natomiast możemy się po nich spodziewać? I dlaczego były tak cenione już w starożytności?
Okazuje się, że wielu naukowców i lekarzy uważa konopie za jeden z najbardziej odżywczych pokarmów na naszej planecie, stanowi bowiem jedno z najlepszych źródeł białka i tłuszczu. Jeśli bliżej przyjrzymy się nasionom konopi, to okaże się, że wraz z łuskami składają się w 35% z białka, w 47% z tłuszczu oraz w 12% z węglowodanów (proporcje te nieco się zmieniają w przypadku łuskanych nasion). W zależności od rodzaju mogą także zawierać spore ilości błonnika. Tradycyjna Chińska Medycyna od ponad 2000 lat wykorzystuje nasiona konopi jako leczniczą i tonizującą żywność w leczeniu wielu różnych dolegliwości.
Białko konopne – zdrowy budulec i wsparcie systemu odpornościowego
Współczesne metody chowu zwierząt oraz narastające zanieczyszczenie mórz i oceanów sprawiły, że zwierzęce źródła białka stały się coraz bardziej toksyczne. Coraz szersza świadomość ekologiczna oraz kwestie etyczne skłaniają ludzi do częstszego wybierania roślinnych źródeł białka, jednak wiele osób nie ma pewności, czy będzie w stanie pozyskać odpowiednią jego ilość polegając na diecie wegetariańskiej. Osobom, którym towarzyszy powyższy dylemat, można z czystym sumieniem polecić spożywanie siemienia konopnego. Nie tylko bowiem jest ono czystym, wolnym od wirusów i bakterii źródłem białka, którego nie trzeba poddawać obróbce termicznej. Białko konopne oprócz tego, że jest kompletne, jest także bardzo łatwo przyswajalne przez organizm, dzięki temu, że 65% jego składu stanowią globularne edestyny – uznawane za najłatwiej przyswajalne formy białka w całym łańcuchu pokarmowym. Pozostałe 35% to albuminy, które również są łatwo strawne. Oprócz tego obie te formy białka są uznawane za hipoalergiczne, tzn. rzadko wywołujące odczyny alergiczne.
Edestyny czyli globuliny roślinne, a dokładniej pewien ich rodzaj – globuliny gamma oddziałują na system odpornościowy, stanowiąc przeciwciała zwalczające różnego rodzaju mikroorganizmy – wirusy, bakterie, grzyby, a nawet komórki nowotworowe. Z tego względu siemię konopne stanowi nie tylko świetny pokarm budulcowy, lecz także zapewnia dobre wsparcie systemu immunologicznego organizmu.
Idealne proporcje niezbędnych kwasów tłuszczowych oraz bogactwo minerałów
Dla zachowania zdrowia nasze organizmy potrzebują niezbędnych kwasów tłuszczowych i muszą je otrzymywać z pożywienia, gdyż nie są w stanie same ich wytwarzać. Nasiona konopi zawierają zarówno kwasy z grupy Omega-3, jak i Omega-6, w tym kwas gamma-linolenowy (GLA). Co więcej kwasy te występują w siemieniu konopnym w doskonałych proporcjach, gdyż stosunek Omega-6 do Omega-3 wynosi 3,38:1 (zalecane proporcje to 3:1 lub 4:1). Będąc źródłem cenionego obecnie w medycynie i profilaktyce zdrowia kwasu gamma-linolenowego (GLA), posiadają właściwości przeciwzapalne. W siemieniu konopnym znajduje się także bardzo wiele minerałów i pierwiastków śladowych, w tym m.in.: fosfor, potas, magnez, wapń, żelazo, mangan, sód, krzem i wiele innych.
Z czym to się je?
Skoro wiemy już, że warto wzbogacić nasza dietę w nasiona konopi, warto przejść do informacji praktycznych, czyli jak i z czym je spożywać. Po pierwsze dobrze jest zaopatrzyć się w nasiona już uprzednio wyłuskane oraz pochodzące z zaufanego źródła (certyfikowane). Po drugie są one tak uniwersalne, że mogą być stosowane zarówno same, jak też miksowane w różnego rodzaju szejkach czy smoothie, tworząc niezwykle odżywcze koktajle. Nasiona konopi są bardzo smaczne o lekko orzechowym posmaku, w związku z czym doskonale się sprawdzają jako dodatek do wszelkiego rodzaju musli czy owsianki. W sprzedaży można także spotkać wyprodukowany z surowych nasion proszek proteinowy – idealny pokarm dla sportowców czy osób na diecie wysokobiałkowej. Można z nich robić doskonałe mleko konopne czy też sosy do sałatek. Właściwie nie ma ograniczeń w ich zastosowaniu, gdyż są bardzo smaczne i uniwersalne!
Szczególnie zaś polecane są dla wegetarian i wegan oraz wszystkich tych, którzy poszukują pożywienia o wysokiej gęstości odżywczej, tzw. superfoods. Jedna porcja surowych, nieprzetworzonych nasion konopi dostarcza bowiem aż 10 g białka, 3,3 g kwasów Omega -3, a także pokrywa około 50% dziennego zapotrzebowania na magnez!
Zalecane porcje do spożycia:
• Dzieci (od 2 roku życia) – 15-30 gramów dziennie
• Nastolatki – 30-50 gramów
• Dorośli – 50-75 gramów dziennie
• Sportowcy – do 140 gramów dziennie
Przepis na mleko konopne
• 1 szklanka łuskanych nasion konopi
• 4 szklanki filtrowanej wody
• Szczypta soli morskiej
• ¼-1/2 laski wanilii
Zmiksować wszystkie składniki w blenderze i przecedzić przez sitko o bardzo drobnych oczkach. Można dodać odrobinę środka słodzącego (miodu lub nektaru z agawy). Mleko dodawać do koktajli, szejków, kawy lub herbaty.
Autor: Planeta Zdrowie (MSK)
Zapraszamy do zakupów:
BIO HEMP Protein (białko konopne) proszek 300 g Planet Organic
W latach pięćdziesiątych mój dziadek miał bardzo wielką plantację konopii , ale nie pamiętam aby nasiona były używane jako pokarm – a byłem wtedy już dużym chłopakiem. Pamiętam specyficzny intensywny zapach tych roślin i dziś potrafiłbym z zamkniętymi oczami odróżnić go od innych roślin.